Czy likwidując firmę można się zoptymalizować?

To zależy. Pytanie jest w zasadzie bardzo złożone. Żeby poznać na nie odpowiedź trzeba konkretną sytuację rozłożyć na czynniki pierwsze. Optymalizacja działalności to temat zawiły. Przyjrzyjmy się przykładowi.

Stan faktycznyPani Kasia prowadzi malutki sklep z odzieżą, dodatkowo sprzedaje ubrania w Internecie. Płaci duży ZUS, jej przychody z poprzedniego roku z działalności są większe niż
120 000 zł netto, jest czynnym podatnikiem VAT. Pani Kasia jest mężatką, wraz z mężem podpisali intercyzę.
 Ma podpisaną z mężem umowę zlecenie, w ramach której mąż zobowiązany jest do wykonywania określonych czynności w sklepie.

W 2023 roku jej ZUS wyniesie 1 418,48 zł. Pani Kasia zaczęła się zastanawiać co zrobić, aby zaoszczędzić. Okazuje się, że w tej sytuacji zamykając firmę MOŻNA skorzystać!

Ale jak?

W zasadzie sprawa jest dość prosta. Wystarczy, że Pani Kasia zamknie działalność, daruje towary mężowi i on otworzy działalność na swoje nazwisko! Optymalizacja działalności – czas start!

Krok pierwszy

Pani Kasia zamyka działalność. Robi to za pośrednictwem formularza elektronicznego w CEIDG (przypominam, żyjemy w XXI wieku i nikomu nie chce się chodzić do urzędu, wypełniać stosu papierów i marnować czasu).

Krok drugi

Pani Kasia wywiązuje się ze swoich wszystkich obowiązków, między innymi sporządza remanent likwidacyjny i wykazuje go poprawnie w pliku JPK (no dobra, nie robi tego sama, bo ma super biuro rachunkowe, które jej w tym pomoże!).
W tym kroku powstaje nam zobowiązanie podatkowe, ponieważ zgodnie z art. 14 ust. 1 i ust. 4 ustawy o VAT majątek, od którego odliczyliśmy VAT a nie został sprzedane przed likwidacją działalności podlega opodatkowaniu VATem (czyli po ludzku – w przypadku Pani Kasi oddajemy VAT od wartości niesprzedanego towaru o ile go odliczyliśmy).
Towar oczywiście możemy również sprzedać małżonkowi (ale tylko, jeśli mamy rozdzielność majątkową!), ale o tym w 
kroku trzecim v.2.

Krok trzeci v.1.

Pani Kasia daruje mężowi towar, który został jej po zlikwidowanej działalności. Jest to bezkosztowo opcja. Art. 890 kodeksu cywilnego mówi, że:

§1. Oświadczenie darczyńcy powinno być złożone w formie aktu notarialnego. Jednakże umowa darowizny zawarta bez zachowania tej formy staje się ważna, jeżeli przyrzeczone świadczenie zostało spełnione.

Czyli sporządzamy umowę bez konieczności udania się do notariusza, darujemy małżonkowi towary i gotowe! No, prawie. Zostaje nam jeszcze zgłoszenie darowizny, ponieważ zakładamy, że jej kwota będzie większa niż 10 434 zł. Zgłoszenia dokonujemy na druku SD-Z2. Oczywiście podatek wyniesie 0 zł.

Ta wersja zawiera małą (ale poważną) pułapkę: mąż nie będzie mógł zaliczyć tych towarów do kosztów uzyskania przychodu, ponieważ zgodnie z art.  22. ust. 1. ustawy o PIT

kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów

Jeśli otrzymaliśmy coś za darmo to nie ponieśliśmy kosztu, a więc nie może zaliczyć tejże darowizny do kosztów uzyskania przychodu.

Krok trzeci v.2.

Istnieje opcja, żeby pominąć darowiznę. Towar można po prostu sprzedać małżonkowi. Warunkiem jest podpisanie intercyzy przed pierwotnym zakupem towaru. Jeśli nie mamy rozdzielności nasz majątek traktowany jest jako majątek wspólny, a nielogicznym byłoby sprzedawanie majątku osobie, do której tej majątek należy.

Oczywiście musimy tutaj zastosować ceny rynkowe, wystąpi nam obowiązek podatkowy w PIT i VAT, ale cała procedura się skróci (np. nie musimy składać SD-Z2, nie musimy płacić VAT z tytułu remanentu likwidacyjnego).

Krok czwarty.

Nasz małżonek otwiera działalność (przez internet!), korzysta z wszystkich preferencji w ZUS, pierwszym wpisem w KPiR wykazuje otrzymaną darowiznę (lub wykazuje zerowy remanent, bo skorzystał z kroku 3 v.2.) i przez najbliższe 31 miesięcy ma spokój od dużego ZUSu.

Czy warto?

To zależy. Każdy przypadek wymaga indywidualnej analizy. Warto też zwrócić uwagę na to, że dla małych przedsiębiorców kilka/kilkanaście tysięcy złotych oszczędności rocznie jest wymierną kwotą.

Mała dygresja

Wyjaśnimy sobie coś. W Polsce nie da się prowadzić firmy bez jakiegokolwiek ryzyka i ewentualnych konsekwencji, dlatego tak ważne jest konsultowanie pewnych spraw z profesjonalistami. Szczególnie optymalizacja działalności jest na celowniku urządów od kilku lat. Nie musisz znać się na wszystkim, wystarczy, że potrafisz znaleźć kontakt do ludzi, którzy chętnie pomogą.

Tak, jest ryzyko i są potencjalne konsekwencje.


1. Przy sprzedaży towaru należy zastosować ceny rynkowe. Nie ma tutaj miejsca na rabat, „bo to rodzina”. Nie i koniec. Jeśli nie zastosujemy cen rynkowych Urząd Skarbowy może zarzucić nam zaniżenie kwoty podatku i nakazać dopłatę.
2. Niezłożenie informacji o darowiźnie wiąże się z ewentualnym podatkiem, który będzie trzeba zapłacić (ale spokojnie, termin jest długi, bo to aż 6 miesięcy od dokonania czynności).
3. Zakwestionowanie umowy zlecenie przez ZUS. Takie sytuacje mają miejsce. Po pierwsze ZUS może zażądać zgłoszenia małżonka jako osoby współpracującej (i dopłacenia zaległych składek), po drugie może stwierdzić że to wcale nie była umowa zlecenie tylko umowa o pracę (czyli trzeba by składać korekty deklaracji i dopłacać składki).
4. Papierologia. Mnóstwo papierologii. Konta w banku, umowy z kontrahentami i nie wiadomo co jeszcze. Niestety trzeba przez to przejść, ale czasem warto.
5. Ostatni i chyba najgroźniejszy punkt: firmanctwo. Niestety, ale tutaj sięgamy po przepisy większego kalibru, bo do Art.  55. Kodeksu Karnego Skarbowego:

§  1. Podatnik, który w celu zatajenia prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub rzeczywistych rozmiarów tej działalności, posługuje się imieniem i nazwiskiem, nazwą lub firmą innego podmiotu i przez to naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie.
§  2. Jeżeli kwota podatku narażonego na uszczuplenie jest małej wartości, sprawca czynu zabronionego określonego w § 1 podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych.
§  3. Jeżeli kwota podatku narażonego na uszczuplenie nie przekracza ustawowego progu, sprawca czynu zabronionego określonego w § 1 podlega karze grzywny za wykroczenie skarbowe.

Nie może być tak, że działalność będzie „na męża”, a on nie będzie miał bladego pojęcia co się dzieje w firmie. Można wykorzystać przepisy, żeby polepszyć swoją sytuację finansową, ale rzeczywistości nie należy naginać. Pamiętaj o tym!

Artykuł ma charakter poglądowy, nie traktuj go jak profesjonalnej porady w zakresie optymalizacji podatkowej. Jeśli potrzebujesz porady, udaj się do doradcy podatkowego. Nie wiesz, którego wybrać? Skontaktuj się z nami! Współpracujemy z super konkretnym doradcą podatkowym, który przekazuje wiedzę i udziela porad w bardzo przystępny sposób!

Chcesz dostawać więcej przydatnych informacji bezpośrednio na swoją skrzynkę mailową? Zostań naszym klientem!

Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika.

Nasza Strona internetowa używa plików cookies do prawidłowego działania strony w tym do celów statystycznych. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w Polityce Plików Cookies

Zrozumiałem